Piotruś
po udanym zabiegu cewnikowania serduszka, był jeszcze bardzo słabiutki,
ale już wołał jeść i pić :) Lekarze zamknęli naczynie krążenia
obocznego, które już zdążyło się utworzyć, w kontrolnym echu wszystko
wyszło ok. Wieczorem Piotruś był już w formie, śmiał się i cieszył,
zjadł solidną kolację, a teraz śpi - jutro wielki dzień! Wiem, że
będziecie z nami sercem, myślami i modlitwą :) Dzięki!
3 mamy kciuki mocno :)
OdpowiedzUsuń