wtorek, 16 kwietnia 2013

Dotarliśmy szczęśliwie na miejsce, a tutaj ja z Piotrusiem - w tle Klinika Uniwersytecka w Muenster. Dzieci były w samolocie średnio grzeczne :) Paulinka płakała na starcie, Piotrek podczas lądowania. Mieszkamy w Familienhaus - bardzo przyjazne miejsce. A jutro - przyjęcie na oddział i cała seria badań. Pozdrawiamy!

1 komentarz:

  1. Duuuuuuużo sił i wytrwałości dla całej rodzinki. No i Piotruś, uśmiech na buzi i dzielny bądź ;) Trzymamy kciuki i chyba nie długo ręce podrętwieją!

    OdpowiedzUsuń