sobota, 22 września 2012

Podleczyłam Piotrka, a tu już dziś Paulinka obudziła się z kaszlem. Piotrek wciąż ją całuje, trudno było się nie zarazić. Inhalacje, Deflegmin, oklepywanie i gęsi smalec - walczymy i zobaczymy, jak będzie sytuacja wyglądać po niedzieli.
Jeśli chodzi o Monachium - czekamy nadal, dowiedzieliśmy się, że musimy uzbroić się w cierpliwość, podobnie jak kilkanaście innych polskich rodzin czekających na dokumenty. W klinice dzieje się aktualnie coś bardzo, bardzo ważnego - trwa walka o uratowanie życia Bartusia, a Pan Profesor Malec zrezygnował z urlopu i wciąż jest przy chłopcu. Bartuś czeka na przeszczep serca, jeśli nie znacie jeszcze jego historii, możecie na bieżąco śledzić, co dzieje się z chłopcem tutaj: http://www.gamonie.com/aktualnosci
Dla nas miesiąc, dwa czy trzy nie robią różnicy - tak powiedział Pan Profesor, bo nasze dziecko jest stabilne. Dla Bartusia każdy dzień to walka o przetrwanie i na dzień dzisiejszy chcemy być z nim myślami i modlitwą.

1 komentarz:

  1. Znam historię Bartusia, wiem, że Szproteczka walczy bardzo, choć wieści jakie ostatnio dochodzą są mocno przytłaczające, to jednak nie można tracić nadziei..

    OdpowiedzUsuń