piątek, 19 października 2012

Akcja pod hasłem "Piotrusiowe serduszko musi bić!" ruszyła pełną parą. Drukarnia przygotowuje dla nas pierwszych 5tys. ulotek. Dziękujemy Panu Danielowi za piękny projekt i profesjonalną pomoc, a Marcinowi za przetłumaczenie tekstu na angielski - sami nie umieliśmy tego dobrze zrobić.

To niesamowite, że nagle odzywają się do nas osoby, których osobiście nie znamy i bezinteresownie oferują swą pomoc. Wczoraj i dziś szczególnie tego doświadczyłam.

Lokalna prasa przygotowuje artykuł o Piotrusiu. Padają też wstępne ustalenia dotyczące imprez, podczas których zbierane będą środki na leczenie naszego synka.
Jest z nami wielu przyjaciół, odzywają się starzy znajomi, wszyscy oferują nam wsparcie, zarażają nowymi pomysłami.

Muszę przyznać, że miałam dziś pierwszy od sierpnia poważny moment załamania. Przez chwilę wszystko to wydało mi się nie do przejścia. Przychodzi taki moment, gdy człowiek popada w jakiś stan otępienia i mówi: "dość". Tak jednak nie można. Zostawiłam wszystkie materiały związane ze zbiórką i wyszłam na spacer z dziećmi i moją siostrą. Wszyscy potrzebowaliśmy odpoczynku.

Piotruś lubi jeździć razem z Paulinką wózkiem, tzn. staje na rurce łączącej koła, a ja wożę ich w ten sposób obydwóch. Tak załadowany wózek waży ok. 50 kg :) Pojechaliśmy na rynek. Piotrek pobiegał wokół fontanny, ale gdy zaczął moczyć ręce w wodzie - pojechaliśmy dalej. Później obserwował dźwig pracujący obok poczty. Pobawił się z dziećmi w parku i wróciliśmy do domu. Paulinka większość podróży przespała:)

Wszystko kręci się wokół Piotrusia ostatnimi czasy, a nasza Paulinka zaczęła wstawać na nóżki w łóżeczku:) Taka ważna rzecz:)

Chciałam podziękować wszystkim, którzy modlą się o naszą rodzinę - bardzo dziś tego potrzebowałam:) Tyle osób napisało dziś do mnie, odpisałam na tyle maili na facebooku, że serwis chwilowo uznał mnie za spamera i wysłał komunikaty ostrzegawcze, że jeśli nie przestanę pisać z taką częstotliwością - zostanę zablokowana. Lepiej nie ;)

Dziś zdjęcie Paulinki, żeby nie było, że tylko Piotruś i Piotruś... Ona już stoi na nóżkach:)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz